Przed podjęciem studiów w Anglii, wielokrotnie zastanawiałem się jakie będzie najlepsze miejsce dla mnie do studiowania. Wielokrotnie rozmawiałem o tym z moim rodzicami a także ze znajomymi i przyjaciółmi na ten temat. Pośród opcji takich jak Uniwersytet Adama Mickiewicza, Uniwersytet Jagielloński czy Uniwersytet Szczeciński – podjąłem decyzję aby rozpocząć studia w Anglii na University of Sunderland i w kilku słowach chciałbym zaprezentować jak zaczęła się moja przygoda i trwa po dziś dzień.
Przylatuję do Newcastle samolotem (który de facto i tak był opóźniony o cała dobę) i kieruję się do stacji metra znajdującej się przy lotnisku. Idę, a właściwie podążam za tłumem. Nie wiem dokąd zmierzam. Wiem tylko że cel mojej podróży to dom akademicki w Sunderlandzie o dźwięcznej nazwie „Clanny House”. Podróż metrem trwa ponad godzinę, ale w końcu docieram do Sunderlandu. Wysiadam na przystanku o nazwie University w przekonaniu, że akademiki powinny być nie daleko Uniwersytetu. Po 30 minutach szukania akademika zagaduję napotkanego człowieka z pytaniem, jak trafić do akademika? Odpowiada mi w języku Geordie (dialekcie jakim posługują się ludzi na północy a zwłaszcza w Newcastle i Sunderlandzie). Mimo, że go prawie kompletnie nie rozumiem i przytakuję mu tylko głową że wszystko jest “okay” i że „Yes I agree”, to jednak doprowadza mnie on w końcu do miejsca mojego zamieszkania. Wchodzę do recepcji akademika a tam wita mnie bardzo miła pani która odprowadza mnie do mojego pokoju numer 289 w bloku numer 5. I tak właśnie zaczęła się moja przygoda ze studiowaniem prawa (ang. LLB Law) w Sunderlandzie na przepięknej północnej stronie Anglii.
Pierwszy tydzień na Uniwersytecie to można by powiedzieć sama przyjemność! To czas w którym studenci pierwszego roku wspólnie siebie poznają, ba są nawet specjalne sesje prowadzone przez wykładowców które pozwalają „przełamać lody” pomiędzy studentami. Ponadto po wspólnie spędzonym czasie na Uniwersytecie jest nawet wspólne wyjście do „pubu”, które zostało zasponsorowane przez naszych wykładowców (czyż nie jest to super?).
Jednakże oprócz „zabawy” jest też czas podczas tygodnia wprowadzającego na bliższe zrozumienie jak będzie wyglądał rok akademicki i jak będziemy oceniani. Otóż okazało się, że będziemy mieli 4 przedmioty. Te przedmioty oczywiście nic mi nie mówiły, choć wiem że będę miał Contract law (prawo kontraktowe), Constitutional and Administrative law (prawo konsytucyjno-administracyjne), Criminal law(prawo kryminalne), oraz Legal Methods and Institution (pol. Metodyka i Instytucje prawnicze). Z każdego przedmiotu będą wykłady trwające 1 godzinę zegarową jak i seminaria, które także potrwają tylko (a może aż?) jedną godzinę. Seminaria różnią się tym od wykładów że na seminariach uczniowie są podzieleni na mniejsze grupy i mogą zadawać pytania wykładowcy na dany temat, jeśli go nie zrozumieli. Ponadto na seminariach zwykle jest przygotowany materiał stymulujący do którego należy się uprzednio w domu przygotować. Reasumując, uczeń pierwszego roku ma zajęć mało bo to tylko 8 godzin tygodniowo na uczelni.
A jak wyglądają zaliczenie i egzaminy?
Każdy z wyżej wymienionych przedmiotów to przedmiot tzn. Core, czyli by uzyskać dyplom na koniec studiów należy te przedmioty zaliczyć bo bez nich nie będzie można uzyskać prawa do wykonywania zawodu, a ponadto nie można bez zaliczenia tych przedmiotów uzyskać promocji do przejścia na drugi rok. Zaliczenie przedmiotu składa się z dwóch ocen mogą to być 1.esej+egzamin(ustny lub pisemny) 2.egzamin+ egzamin 3. esej+ esej. Esej to forma pisemna która wymagana jest od angielskich studentów. Esej studenta prawa na dany temat nie może zawierać więcej niż 3000 słów włącznie ze źródłami, które powinny znajdować się u dołu strony jeśli cytujemy czyjąś pracę lub jeśli odwołujemy się do czyjejś filozofii, myśli etc. Żeby zaliczyć dany przedmiot musiałem uzyskać 40 procent ze średniej arytmetycznej (czyli np. jeżeli mój wynik z egzaminu to 37 procent ale z drugiego egzaminu uzyskałem aż 43 procent to przedmiot zostanie zakwalifikowany jako zaliczony ponieważ średnia arytmetyczna dokładnie wynosi 40 procent). Aby uzyskać promocję przejścia na drugi rok należy uzyskać 40 procent lub wyżej ze wszystkich przedmiotów. Co mi się na szczęście udało. Egzamin ma jeden wyznaczony termin i nie można go przesuwać ani podchodzić do egzaminu przedterminowo.