W ostatnim numerze Biuletynu Konsultant – wydanego we wrześniu 2012 r., opublikowane zostały: mój artykuł pt: „Roszczenia w Warunkach Kontraktowych FIDIC” oraz artykuł autorstwa Piotra Bytnerowicza i Magdy Kofluk pt: „Klazula 20.1 Warunków Kontraktowych FIDIC”. Oba artykuły poświęcone były kwestii przedawnienia roszczeń wykonawcy powstałych wskutek realizacji kontraktu opartego o warunki kontraktowe FIDIC. tryb postępowania w tej materii reguluje klauzula 20.1 zatytułowana „Roszczenia wykonawcy” (tłumaczenie FIDIC 1999). Już po opublikowaniu powyższego artykułu dotarł do mnie prawomocny wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 13 lipca 2011 r. – XXV Wydział Cywilny sygnatura akt XXV C 701/10. Powyższy wyrok, w części poświęconej terminowi na złożenie przez wykonawcę do inżyniera kontraktu powiadomienia o roszczeniu wykonawcy – przewidzianym w klauzuli 20.1 jako 28 dni – Sąd Okręgowy uznał, podobnie jak autorzy ww. artykułów, iż taki umowny termin prekluzyjny nie może zostać uznany za prawidłowy i zgodny z powszechnie obowiązującym prawem. Zatem z mocy samego prawa, próba nałożenia na wykonawcę ograniczonego do 28 dni terminu z którym wiązałaby się większa niż dopuszcza kodeks cywilny sankcja w postaci utraty uprawnienia do przedłużenia kontraktowego czasu na ukończenie i zapłaty dodatkowego kosztu – jest nieskuteczna.
Podobnie, nie jest możliwe podniesienie zarzutu przedawnienia przez zamawiającego w celu uniknięcia skutków roszczenia. Wykonawcy robót budowlanych, którym strona redagująca treść umowy o roboty budowlane na podstawie wzorca umowy w postaci Warunków kontraktowych FIDIC narzuciła umowny termin prekluzyjny, są uprawnieni do dochodzenia swoich roszczeń powstałych w związku realizacją kontraktu, w terminie 3 lat. Termin rozpoczęcia biegu okresu przedawnienia należy liczyć od momentu w którym roszczenie stało się wymagalne, a więc od momentu w którym wykonawca dowiedział się, lub przy zachowaniu należytej staranności powinien był dowiedzieć się o okoliczności stanowiącej jego podstawę.
Po tym długim wstępie przejdę do omówienia prawomocnego wyroku z dnia 13 lipca 2011 r. o którym mowa na wstępie. Jak zauważył Sąd Okręgowy, wykonawca nie dokonywał pisemnych powiadomień o roszczeniach stosownie do formy wymaganej przez subklauzulę 1.3 [Komunikaty] skierowanych do inżyniera w trybie subklauzuli 20.1 [Roszczenia Wykonawcy] z żądaniem przedłużenia czasu na ukończenie oraz dodatkowej płatności. Skład orzekający zwrócił uwagę, że subklauzula 20.1 warunków kontraktowych przewiduje 14-dniowy termin na powiadomienie o roszczeniu (w tym zakresie strony zmodyfikowały podstawowy zapis mówiący o 28 dniowym terminie na powiadomienie), a jako konsekwencję braku prawidłowego powiadomienia Warunki kontraktowe przewidują, że Czas na ukończenie nie będzie przedłużony, Wykonawca nie będzie uprawniony do dodatkowej płatności, a Zamawiający będzie zwolniony z całej odpowiedzialności w związku z takim roszczeniem. Sąd ocenił, że zapisy subklauzuli 20.1 należy rozumieć jako próbę wprowadzenia „umownego terminu prekluzyjnego powodującego wygaśnięcie roszczenia i zarazem bezwarunkowe wyłączenie odpowiedzialności zamawiającego, obejmujące swym zakresem także ograniczenie odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną z winy umyślnej”. Podkreślono, iż na podstawie polskiego systemu prawnego „żadna z tych konstrukcji rozpatrywanych również odrębnie nie jest dopuszczalna, a w konsekwencji takie umowne postanowienie jest nieważne”. Sąd zbadał, czy taka konstrukcja może odpowiadać zwolnieniu z długu w rozumieniu art. 508 k.c., ale uznał, iż jest to niemożliwe z uwagi na brak wymaganych oświadczeń stron. Sąd przypomniał także, iż Warunki kontraktowe FIDIC powstały w systemie prawa „common law”, a chcąc zastosować taki wzorzec w polskim otoczeniu prawnym, należy odpowiednio dostosować jego zapisy, gdyż „niedopuszczalne jest bezrefleksyjne, automatyczne inkorporowanie poszczególnych instytucji FIDIC bez uwzględnienia norm ius cogens prawa krajowego”. Wskazał także, iż zastosowanie takich regulacji niechybnie prowadziłoby do wygaśnięcia wszelkich roszczeń powstałych wskutek realizacji umowy o roboty budowlane, w tym roszczenia o odsetki ustawowe, co w ocenie sądu wprowadziłoby niedopuszczalne na gruncie polskiego prawa konsekwencje.
Skład orzekający jako najistotniejszy zarzut do konstrukcji umownego terminu zawitego wskazał modyfikację instytucji przedawnienia „wprowadzającą w jej miejsce rażąco krótsze terminy zawite, a więc terminy wywołujące znacznie bardziej daleko idące od skutków upływu terminów przedawnienia, co powodowałoby obejście przepisu art. 119 KC.” Sąd wskazał, iż jest to nieskuteczne i że na mocy art. 58 § 1 k.c. na miejsce sprzecznego z prawem zapisu umowy, wchodzi odpowiedni przepis ustawy, ponieważ zastrzeżenie umowne „może zostać dokonane tylko w drodze przepisu prawnego”. Ponadto sąd wskazał, iż skoro w myśl art. 119 k.c. „terminy przedawnienia nie mogą być skracane ani przedłużane przez czynność prawną, to tym bardziej nie sposób przyjąć, by w braku ustawowej podstawy prawnej dopuszczalnym było tworzenie umownych terminów zawitych, co powodowałoby wygaśnięcie roszczenia”.