Etyka?
Ostatnio usłyszałem przypadkowo dyskusję dwóch inżynierów konsultantów na temat etycznych aspektów ich pracy, jako konsultantów – doradców Stron procesu inwestycyjnego.
Jeden z tych inżynierów miał znaczne doświadczenia w doradzaniu wykonawcom robót budowlanych, drugi doradzał inwestorowi zamawiającemu wykonywanie robót budowlanych.
Każdy z nich uważał, że postępuje etycznie, bo robi wszystko, aby wszelkimi sposobami zaspokoić oczekiwania swojego klienta. Obaj stwierdzili dosyć zgodnie: przecież ja mam dbać o interes mojego klienta więc co mnie obchodzi interes drugiej strony.
Dyskusja o mało co nie zakończyła się kłótnią. Do kłótni nie doszło, bo dwaj inżynierowie z wielką konsternacją stwierdzili, a jak by to było gdybyśmy nagle mieli zacząć pełnić FIDIC-ową funkcję „inżyniera kontraktu”? Jak to możliwe, żeby nagle zacząć dbać o interesy obu stron kontraktu / zadania inwestycyjnego? Czy da się to tak pogodzić, żeby zachowywać się etycznie zarówno wobec inwestora (zamawiającego) jak i wykonawcy?
Muszę przyznać, że mimo iż od dłuższego czasu zaczynam się (niebezpiecznie) przyzwyczajać do tego, że etyka staje się pojęciem czysto teoretycznym, byłem niezwykle zaskoczony tą rozmową.
Zacząłem się więc zastanawiać, czym tak właściwie jest ta etyka i jak rozumieć zasady etycznego działania.
W wikipedii znalazłem taką oto definicję etyki: „Etyka (ze starogreckiego ethos – „zwyczaj”) – dział filozofii, zajmujący się badaniem moralności i tworzeniem systemów myślowych, z których można wyprowadzać zasady moralne. Etyka bywa też nazywana filozofią moralną”. Oczywiście hasło „etyka” jest tam omówione znacznie szerzej. Lecz tu chyba nie miejsce na wywody filozoficzne. Jak większość inżynierów wolę coś bardziej „materialnego” niż filozofia.
Czy etycznego postępowania można się nauczyć, czy też trzeba po prostu „to coś czuć”?
Jako inżynierowie Konsultanci, członkowie SIDiR mamy obowiązek przestrzegania naszego „Kodeksu etyki niezależnego inżyniera konsultanta, członka SIDiR”. Większość członków SIDiR jest czynnymi zawodowo inżynierami pełniącymi samodzielne funkcje techniczne w budownictwie. Z tego tytułu zobowiązani są do członkowstwa w Regionalnych Izbach Inżynierów Budownictwa, a tym samym do przestrzegania „Kodeksu zasad etyki zawodowej członków Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa”. Większość jest także członkami odpowiednich zawodowo Stowarzyszeń Naukowo – Technicznych, a poprzez nie, członkami naczelnej Organizacji technicznej. Tu znów każde ze Stowarzyszeń ma swój Kodeks Etyki, a NOT, jako członek FEANI (European Federation of National Engineering Assotiations), promuje Kodeks Etyki FEANI. Z kolei Ci z członków SIDiR, którzy inżynierami z zawodu nie są winni przestrzegać innych kodeksów etyki: Kodeks etyki Radcy Prawnego, Kodeks etyki Adwokackiej i tak dalej.
Czy w którymś z tych Kodeksów Etyki można znaleźć odpowiedź na wątpliwości tych Inżynierów, o których na wstępie?
Myślę, że tak.
Wystarczy tu przecież przytoczyć początek naszego Kodeksu etyki niezależnego inżyniera konsultanta, członka SIDiR. W rozdziale i „Zawód zaufania społecznego” w punkcie 1 zapisano: „Zawód inżyniera konsultanta ma istotne znaczenie dla społeczeństwa, zaspokaja jego potrzeby oraz ma rzeczywisty, bezpośredni wpływ na standard życia. Należy on do grupy zawodów wolnych. Członkowie tej grupy zawodowej, zdając sobie sprawę z roli jaką pełnią, starają się oferować usługi zgodnie z zasadami moralnymi i cywilizacyjnymi opartymi o uczciwość, bezstronność, słuszność i sprawiedliwość. W swojej pracy zawodowej działają zgodnie z wymaganiami zachowań profesjonalnych, dostosowując się do najwyższych standardów etycznego zachowania w imieniu społeczeństwa, klientów, pracowników i zawodu, jak również godności osobistej tych wszystkich, z którymi współpracują”.
Przecież to „uczciwość, bezstronność, słuszność i sprawiedliwość” każą nam działać tak, aby działając w interesie klienta, który nas zatrudnia i nam płaci, nie działać na szkodę drugiej Strony.