Koleżanki i Koledzy
Mijający rok obdarzył nas niespotykaną ilością trudnych do wytłumaczenia zdarzeń w trakcie realizacji inwestycji budowlanych. Większość z nich dotyczyła zamówień publicznych, a zwłaszcza tych związanych z infrastrukturą i ochroną środowiska. No i co dla nas, Konsultantów najważniejsze – w zasadzie prawie wszystkie z tych kontraktów były prowadzone w oparciu o Warunki Kontraktowe FIDIC (WK FIDIC). Tyle tylko, że słowo „w oparciu” użyte jest mocno na wyrost. Po prostu większość z zamawiających tak bardzo pozmieniała pierwotne WK FIDIC, że nie tylko my jako fachowcy od „fidica”, ale także szerokie grono wykonawców i inżynierów, uważają takie działania za daleko idące nadużycie. Od kilku miesięcy powszechne stało się wskazywanie, że właśnie nasze wzorce FIDIC powinny być pomocne przy rozwiązywaniu problemów na co dzień występujących podczas wykonywania robót budowlanych. Powinny być, ale nie są. Bo i nie mogą dlatego, że z pierwowzorem mają wspólne tylko logo FIDIC na okładce. A wprowadzone przez zamawiających zmiany i poprawki to już radosna twórczość polegająca na przerzuceniu wszelkich możliwych i niemożliwych do oszacowania ryzyk na wykonawców, oraz obłożenie ich obowiązkami – nawet takimi, które w naszym kodeksie cywilnym przypisane są bezwzględnie inwestorowi. O funkcji inżyniera nie będę nawet pisał – po prostu inżynier został sprowadzony do roli listonosza i pokornego wykonawcy poleceń przeróżnych tzw. kierowników projektów powołanych przez zamawiających.
Nie powinno dziwić zatem nikogo, mającego co nieco do czynienia z inwestycjami, to że kontrakty zamiast kończyć się symbolicznym przecięciem wstęgi i kieliszkiem szampana – swój finał znajdują w sądach. W związku z tym jeszcze bardzo długo strony będą czekały na prawomocne wyroki, ponieważ prawdziwe tsunami sporów, o których my mówimy już od 2010 r. zaleje niewydolne sądy. Muszę wspomnieć, że niektóre z tych sporów trafiły już do Brukseli. i to może być znacznie boleśniejsze dla budżetu. Co z tego wyniknie – nikt nie jest w stanie dzisiaj odpowiedzieć.
Co do samych WK FIDIC i ich ewentualnej zgodności, bądź nie, z polskim systemem prawnym, mamy już pierwsze wyroki nie tylko składów orzekających Krajowej izby Odwoławczej, ale także XXV Wydziału Sądu Okręgowego w Warszawie właściwego dla pozwów składanych przeciwko Skarbowi Państwa (o pierwszych takich wyrokach możecie Państwo przeczytać na kolejnych stronach Biuletynu). Wiem, że to jeszcze nie może być traktowane jako wykładnia, ale jakaś podpowiedź, co do kierunków w jakich powinniśmy pójść z propozycjami zmian w Warunkach Szczególnych FIDIC.
Dlatego przed naszym Stowarzyszeniem stoi ważne zadanie na nadchodzący rok, polegające na opracowaniu tychże Warunków Szczególnych w odniesieniu i w ścisłym powiązaniu z prawem powszechnie obowiązującym – mimo tego, że każdy wzór FIDIC ma Klauzulę 1.4 [Prawo i język], co w zasadzie powinno wystarczyć, ale jak widać nie wystarcza. Przecież nie kto inny, tylko my – KONSULTANCI FIDIC – powinniśmy podołać temu wyzwaniu! Bez nas nie powinno się zdarzyć nic, co w jakikolwiek sposób jest związane z FIDIC. A dzieje się dużo. Ba! według mnie za dużo. Może po wydaniu takich zagregowanych Warunków Kontraktowych skończy się samozwańcze majstrowanie i psucie dobrej opinii o naszych wzorcach? Może wreszcie wrócimy do najlepszych praktyk stosowanych na całym przecież świecie. Może w końcu kontrakty będą realizowane od początku do końca zgodnie z kolejnością i logiką zapisaną w 20-stu Klauzulach.
Dlatego zapraszam do współpracy wszystkich chętnych. Im więcej będzie profesjonalnych autorów tak pomyślanych Warunków Kontraktowych, tym bardziej jako środowisko będziemy się mogli utożsamiać z tymi opracowaniami i wspólnie promować kolejne ważne publikacje SIDiR.
Drodzy Państwo,
ponieważ to wydanie Biuletynu trafi w Wasze ręce w momencie ważnym z prozaicznego punktu widzenia – po prostu na przełomie roku, dlatego pragnę wszystkim życzyć dużo pomyślności, oraz pomysłów na skuteczne wykorzystywanie w Waszych sprawach zawodowych idei FIDIC.
Szczęśliwego nowego Roku!