Spory budowlane wg wzorów FIDIC (wystąpienie na Konferencji Sądu Arbitrażowego przy SIDiR)
adw. Piotr Nowaczyk (Dentons): Dzień dobry Państwu. Witam w ten piękny poranek i cieszę się bardzo, że taką liczną widownią zaszczyciliście Państwo pierwszą konferencję Sądu Arbitrażowego przy Stowarzyszeniu inżynierów Doradców i Rzeczoznawców. Dziękuję bardzo Panu Prezesowi za zaproszenie.
Chciałbym Państwu opowiedzieć krótko o sposobie rozstrzygania sporów budowlanych według wzorów FiDiC. O FiDiCu wspominał Pan Prezes latawiec cytując anegdotę z pewnego sądu, gdzie sędzia chciał przesłuchać świadka FiDiCa. Otóż ten „pan FiDiC” powinien raczej występować jako Messieur FiDiC, jako że FiDiC jest akronimem francuskiej nazwy organizacji Fédération internationale des ingénieurs Conseils, założonej w Genewie w 1913 roku. Jak niektórzy wiedzą, stulecie FiDiC obchodzone było hucznie w roku ubiegłym w Barcelonie. Stulecie SiDiRu będzie obchodzone, pewnie równie hucznie, w tym roku w Warszawie. Za granicą, wszędzie gdzie mówię o FiDiCu i o SiDiRze z dumą podkreślam fakt, że Polski nie było na mapie w 1914 roku a polski ruch inżynierski już powstawał. niewiele jest instytucji, których 100-lecie możemy w tej naszej epoce obchodzić.
FiDiC jest organizacją międzynarodową. Zrzesza przeszło 90 państw. Stawia to FiDiC w gronie najliczniejszych organizacji na świecie. Mamy bowiem 215 państw na świecie, dziewięćdziesiąt kilka komitetów narodowych iCC, a iCC jest drugą pod względem liczby członków organizacją na świecie po OnZ, zaś FiDiC plasuje się chyba na trzecim miejscu.
FiDiC znany jest ze swoich kolorowych książek. Wszyscy słyszeli o nich, więc po krótce tylko przypomnę ich istnienie. Jedną z najważniejszych jest czerwona książka, której kariera rozpoczęła się od czwartego wydania z roku 1987, kiedy to powszechnie zaczęto stosować ten wzór kontraktu. Został on tak skonstruowany, aby dało się go zastosować w każdym kraju, bez względu na typ lokalnego systemu prawnego.
Następne książki, najważniejsze w historii całego FiDiCu, pojawiły się w 1999 roku. Mówimy tutaj o „kolekcji tęczowej”, do której należą: nowa książka czerwona, książka żółta, książka srebrna, a także książka zielona. O tej ostatniej w Polsce mało się mówi. Czym one się różnią? Różnią się przede wszystkim odpowiedzialnością za projektowanie. Czerwona książka dotyczy robót projektowanych przez Zamawiającego, żółta książka projektowanych przez Wykonawcę, a srebrna – obiektów projektowanych, zbudowanych i wykonanych pod klucz przez Wykonawcę. Odnośnie srebrnej książki mamy zamieszanie, gdyż polskie wydanie zostało wykonane, nie wiadomo czemu, w kolorze niebieskim. tak więc polska srebrna książka FiDiC ma kolor niebieski, czego za granicą nie potrafią zrozumieć, bo niebieska książka FiDiC to jest zupełnie coś innego. Jest jeszcze złota książka FiDiC, niedawno przetłumaczona również na język polski. Dotyczy ona projektowania budowy, wykonania, finansowania, ale również obsługi gotowego obiektu. Zielona książka FiDiC, o której wspominałem, jest dosyć mało znana, ale warta upowszechnienia. Dotyczy ona prac prostych, krótkich robót budowlanych. Moim zdaniem dałoby się ją łatwiej w Polsce wprowadzić niż pozostałe księgi.
W zależności od tego, którą książkę FiDiC wybieramy, przesuwa się ryzyko ponoszone przez Zamawiającego, na Wykonawcę. Zwiększa się koszt i czas trwania umowy.
Wszystkie wzory kontraktów z punktu widzenia rozstrzygania sporów dotyczą ryzyka. na każdej budowie jest jakieś ryzyko. Są ryzyka, od których można ubezpieczyć się i takie, od których ubezpieczyć się nie można. Można ubezpieczyć się od zdarzeń losowych, wypadków, pożarów, siły wyższej, a także nawet błędów ludzkich. Jednak nie można ubezpieczyć się na wypadek opóźnienia w przejęciu placu budowy, zmian w projekcie, czy też różnic cenowych, dewaluacji lokalnej waluty itd.